Terytorialsi uczą się maskowania przed dronami

Jak pokazują doświadczenia z obecnie prowadzonych na świecie konfliktów, współczesne metody pola walki w dużej mierze opierają się na rozpoznaniu z powietrza. Mowa tu nie tylko o samolotach, lecz również o bezzałogowych statkach powietrznych, potocznie zwanych dronami. W 1. Podlaskiej Brygadzie Obrony Terytorialnej odbyło się kolejne szkolenie, które tym razem było poświęcone skuteczności maskowania w sytuacji użycia przez przeciwnika bezzałogowców.

Podlascy Terytorialsi regularnie szkolą się z obsługi wielowirnikowych bezzałogowych statków powietrznych (BSP). W przestrzeni medialnej często prezentowane są możliwości wykorzystania tego typu sprzętu na współczesnym polu walki. Jego zaletą jest nie tylko powszechna dostępność, ale także skuteczność w wykrywaniu i niszczeniu obiektów.

Jednym ze sposobów zapewnienia żołnierzom bezpieczeństwa jest skuteczne maskowanie, czyli takie działanie, które wprowadzi przeciwnika w błąd i ukryje przed nim wojska własne oraz ich sprzęt. Jest to coraz trudniejsze, ze względu na szybki postęp technologiczny. BSP są wyposażone nie tylko w zwykłe kamery, lecz również w kamery termowizyjne i noktowizyjne.

Żołnierze 1.PBOT postanowili sprawdzić, jaką skuteczność maskowania mają różne materiały, zarówno na otwartej przestrzeni, jak i w lesie. W tym celu wykorzystali ogólnodostępne przedmioty, takie jak parasol, czy folia NRC oraz wojskowe siatki maskujące. Do testów użyto także termicznej maty maskującej, która ma za zadanie uniemożliwienie wykrycia przez urządzenia na podczerwień i noktowizję. Przeznaczona jest nie tylko do użycia w terenie naturalnym (las, łąka), ale sprawdza się również w terenie zurbanizowanym. Dzięki właściwościom termicznym może być używana także jako śpiwór w warunkach zimowych.

Nauka przez doświadczenie jest najskuteczniejsza. Sprawdzenie właściwości maskujących różnych materiałów "na własnej skórze" pozwala żołnierzom poszerzyć ich wiedzę, którą w razie konieczności będą mogli wykorzystać w praktyce.