Na łomżyńskich Orlenach jak za KOMUNY
Zdaniem polskiej spółki paliwowej PKN Orlen, nie ma zagrożenia związanego z przerwaniem ciągłości dostaw paliw na stacje benzynowe. W opozycji do tej tezy stoi rzeczywistość, a wraz z nią ograniczenie możliwości zakupu takiej ilości paliwa, która pozwoliłaby na pełne uzupełnienie baku.
R E K L A M A
Przykładem są choćby łomżyńskie stacje, na których obowiązuje limit 50 litrów i co ważne taką ilość benzyny czy diesla możemy wlać wyłącznie do zbiornika w samochodzie. Nie ma możliwości skorzystania z przysługującego limitu tankując paliwo do zbiorników zewnętrznych.
Takie limity czy obostrzenia nie obowiązują natomiast na jednej z prywatnych stacji paliw w Łomży zlokalizowanej przy Alei Legionów. Zastanawiające jest, że prywatny przedsiębiorca jest w stanie funkcjonować całkowicie normalnie zapewniając swoim klientom dostęp do takiej ilości produktu za jaki chcą zapłacić natomiast tak duża sieć jak Orlen musi posiłkować się ograniczeniami zaciągniętymi z minionego systemu. Polska nie jest w stanie wojny, nie mamy stanu wyjątkowego czy klęski żywiołowej. Jeżeli już teraz tworzą się takie ograniczenia to strach pomyśleć co będzie w przypadku jednej z wymienionych wyżej sytuacji.
O incydencie z jednego z łomżyńskich Orlenów donosi nam czytelnik, który jak co kilka tygodni tankuje paliwo do dodatkowych zbiorników. Tym razem jadąc na stację był przekonany, że jak zawsze, mimo ustalonych limitów, o których słyszał w telewizji, będzie mógł uzupełnić swój 40 – litrowy zbiornik przewożony w bagażniku. Niestety po dłuższej chwili w kolejce przekonał się, że 25 lutego 2022 roku to niemożliwe.
- jako wieloletni klient tej konkretnej stacji zostałem potraktowany co najmniej jak złodziej. Miałem świadomość, że mogę zatankować tylko 50 litrów, więc 10 wlałem do baku, a pozostałe 40 chciałem zatankować w zbiornik w bagażniku. Nie ma to żadnego związku z sytuacją jaką mamy w kraju. Robię tak od lat. Paliwo jest mi potrzebne do innych maszyn i urządzeń. Potraktowano mnie jak kogoś kto co najmniej nie chce zapłacić za to paliwo. Z ust pracownika padło, że może wezwać policję. To nie do pomyślenia. To komuna – opowiada mieszkaniec Łomży.
Ostatecznie zdezorientowany kierowca udał się na stację lokalnego przedsiębiorcy przy Alei Legionów gdzie jak się okazało nie stosuje się podobnych, opisanych wyżej praktyk, a klient jest traktowany zgodnie z obowiązującymi standardami.
Komentarze
NAJCZĘŚCIEJ CZYTANE
Cyrk Astoria niebawem w Łomży
Cyrk Astoria kolejny raz wyrusza w trasę po Polsce…Start sezonu wodnego w Porcie Rzecznym w Łomży
Z początkiem maja mieszkańcy Łomży i turyści ponownie będą mogli korzystać z…OSM Piątnica w gronie najlepszych pracodawców w Polsce według rankingu Forbes „Poland’s Best Employers 2025”
Okręgowa Spółdzielnia Mleczarska w Piątnicy znalazła się w prestiżowym rankingu…Święto Pułkowe w Śniadowie [FOTO]
Za nami obchody Święta Pułkowego w Śniadowie.Obchody rocznicy uchwalenia Konstytucji 3 Maja
Prezydent Łomży Mariusz Chrzanowski…
Stefek